Nowy film węgierskiego mistrza absurdu Gábora Reisza (znanego polskim widzom z przeboju „Sens życia oraz jego brak„) to lekka opowieść o ciężkich problemach, czyli jak (i czy w ogóle da się) zbudować trwałą i głęboką relację we współczesnym świecie. Film zdobył uznanie na światowych festiwalach.
W KINACH OD 4 WRZEŚNIA 2020
Życie 33-letniego Tamása w jednej chwili staje na głowie. Rzuca go dziewczyna, w efekcie czego zdesperowany mężczyzna postanawia zamienić Paryż na rodzinny Budapeszt.
Powrót w dobrze znane mu rejony ma pomóc bohaterowi dojść do siebie i zapomnieć o nieszczęśliwej miłości. Swoistą terapią okazuje się dla Tamása podróż sentymentalna do czasów dzieciństwa i dorastania. Wspomnienia to nie tylko poszukiwanie różnych odcieni miłości, ale i próba zrozumienia sytuacji, w której się aktualnie znalazł. Mężczyzna szybko się przekonuje, jak wielki wpływ w kształtowaniu osobowości, tożsamości ma nasza przeszłość. Dzięki temu zaczyna uświadamiać sobie, jak skomplikowane i czasami zupełnie niezrozumiałe bywają ludzkie relacje.
Obrazując różne oblicza swojego bohatera, węgierski reżyser Gábor Reisz (jest tu też scenarzystą i odtwórcą głównej roli) tworzy uniwersalną opowieść o otaczającym nas świecie, w którym ludzie nie potrafią budować trwałych i głębokich relacji. Nie stroni przy tym od humoru, ironii czy absurdu idealnie utrzymując proporcje pomiędzy komedią a dramatem.