Vincent chce nad morze to błyskotliwa i niezwykle czuła komedia drogi, w której trójka młodych bohaterów zmaga się z problemami psychicznymi, niechęcią społeczeństwa i brakiem miłości. Vincent, Marie i Alex biorą życie w swoje ręce, ruszając w pełną szalonej radości podróż przez Europę.
Film został obsypany licznymi nagrodami za aktorstwo, reżyserię i scenariusz, których ukoronowaniem była podwójna Niemiecka Nagroda Filmowa. „Vincent chce nad morze” rozbawił w niemieckich kinach ponad milion zachwyconych filmem widzów.
Dwudziestokilkuletni Vincent cierpi na zespół Tourette’a, objawiający się nerwowymi tikami, niepohamowanym wykrzykiwaniem wulgaryzmów i zachowaniem wskazującym, że w jego komórki nerwowe co chwilę – jak sam stwierdza – załatwia się gromada klaunów. Kiedy umiera jego ukochana matka, trafia do zakładu psychiatrycznego. Ojciec, polityk walczący o reelekcję, uznaje, że chory syn przeszkodziłby mu w kampanii wyborczej. W ośrodku chłopak poznaje cierpiącego na nerwicę natręctw, pedantycznego Alexa i weterankę anoreksji Marie. Osamotniony Vincent, pozostawiony na uboczu toczącego się życia, postanawia uciec z zakładu i jechać nad morze, gdzie chciałby rozsypać prochy matki. Chłopak wspólnie z przyjaciółmi kradnie samochód szefowej ośrodka i wraz z nimi wyrusza w stronę Morza Śródziemnego. Tak zaczyna się ich wspaniała droga ku wolności. Są szczęśliwi i w końcu mogą myśleć o tym co dla nich najważniejsze: miłości, przyjaźni, odpowiedzialności…
„Vincent chce nad morze” to ciepła opowieść o realizowaniu marzeń. Tiki i „szalone” zachowania bohaterów rozśmieszają, ale nie ośmieszają bohaterów. Poza dynamiczną reżyserią i przepięknymi zdjęciami Alp, w filmie odnajdziemy mądre aktorstwo trójki głównych bohaterów. Zagrani przez nich młodzi ludzie są pełnokrwistymi postaciami, pokazującymi prawdziwe emocje. Szczególnie zapada w pamięć anorektyczka Marie, zagrana przez Karoline Herfurth, znaną z ról w „Pachnidle” i „Lektorze”.