Paulette od śmierci męża mieszka samotnie na przedmieściach Paryża. Cukiernię, którą dawniej prowadziła, przerobiono na japońską restaurację, a ona sama nie jest w stanie utrzymać się z głodowej emerytury. Bohaterce, granej przez Bernadette Lafont (dawna muza François Truffaut), daleko jednak do typowej, uroczej staruszki. Pełno w niej jadu i niechęci do imigrantów. Jest skłócona z własną córką, która poślubiła czarnoskórego policjanta a wnuk z tego związku to jej powód do wstydu. Nic nie jest w stanie jej pocieszyć ani nikt uciszyć. Dopiero perspektywa utraty mieszkania zmienia jej nastawienie do otoczenia a film zamiast mrocznym, społecznym dramatem, szybko staje się dynamiczną komedią, pełną niepoprawnych politycznie gagów. Przedmieścia to miejsce, gdzie wszystko jest możliwe. W czasie policyjnego pościgu diler wyrzuca dużą paczkę haszyszu, która ląduje wprost w rękach Paulette.
Staruszka bierze byka za rogi – postanawia skorzystać z możliwości nieoczekiwanego zarobku. Twardo negocjuje z miejscowym gangsterami i w zamian za pomoc w dystrybucji obiecuje być ich przykrywką. Taki układ pozwala Paulette rozkręcić domowy interes – sprzedaż przepysznych wypieków z dominującą w smaku nutą konopi. Pomagają jej w tym trzy postrzelone koleżanki, razem tworzące wręcz montypytonowski gang starszych pań. Tak jak klienci ciastami, Paulette rozkoszuje się swoim nowym życiem, w którym „i zarabia pieniądze, i spotyka świetnych ludzi”…
Żywiołowa komedia Jérôme Enrico to prawdziwy koncert aktorski. Odtwórczyni tytułowej roli towarzyszą Carmen Maura – gwiazda filmów Pedro Almodóvara i dama francuskiej komedii – Dominique Lavanant. „Babcia Gandzia” uwiodła publiczność i zdobyła nagrodę na Francuskim Festiwalu Filmowym w Lizbonie a pokazy kinowe we Francji zgromadziły już ponad milion widzów.