My, nasze zwierzęta i wojna

Anton Ptuszkin, ukraiński dziennikarz, vloger podróżniczy, którego kanał na YouTube ma ponad 5,5 miliona subskrybcji, nakręcił dokument o przetrwaniu, miłości i współczuciu. „My, nasze zwierzęta i wojna” stał się przebojem dokumentalnym wszech czasów w ukraińskich kinach. 

W KINACH OD 11 PAŹDZIERNIKA 2024

Z serca rozdartej wojną Ukrainy wyłaniają się historie o przetrwaniu, miłości i współczuciu. O ludzkim wymiarze tragedii słyszymy każdego dnia, ale ofiar tych brutalnych wydarzeń jest znacznie więcej. I nie wszystkie mają głos. Dokument popularnego ukraińskiego dziennikarza i vlogera to obraz niezwykłej więzi pomiędzy ludźmi a zwierzętami, która w ekstremalnych warunkach jeszcze mocniej się zacieśnia. 

W obliczu przemocy i wojny obywatele Ukrainy jednoczą się, by ratować zwierzęta pozostawione przez tych, którzy zostali zmuszeni do ucieczki. Od kotów i psów w opuszczonych budynkach po lwy i tygrysy w ogrodach zoologicznych trwają okupione niezwykłym wysiłkiem akcje ratunkowe, aby zapewnić im bezpieczeństwo. Jedną z bohaterek filmu jest Natalia Mazur, była kierowniczka schroniska w Borodziance, gdzie podczas rosyjskiej okupacji wiele psów zmarło w zamkniętych pomieszczeniach.

Zdecydowaliśmy się opowiedzieć historię zwierząt, ponieważ szukaliśmy perspektywy, z której moglibyśmy pokazać wojnę w sposób interesujący dla obcokrajowców. To bardzo pragmatyczne podejście. Było lato 2022 roku – Bucza już się wydarzyła. Niestety, nikogo na Zachodzie nie zaskoczyła śmierć człowieka. A zwierzęta to temat, który potrafi poruszyć serca” – opowiada o swoim filmie reżyser.